Czuję się emocjonalnie związany z Sądecczyzną W dzieciństwie biegał po uliczkach i zakamarkach Starego Sącza, chodził po górach Beskidu Sądeckiego, pływał kajakiem po Dunajcu. Fotografował Beskid Sądecki, Wyspowy, Niski, Pieniny. Teraz wspomnienia z rodzinnych stron przeniósł na ekran. Obejrzymy je w familijnym filmie pt. „Za niebieskimi drzwiami”, którego premiera już w najbliższy piątek (4 listopada). Rozmowa z reżyserem, Mariuszem Palejem. – Rodzina Pana ojca pochodziła ze Starego Sącza. Pan jednak urodził się już w Krakowie. Często jednak w dzieciństwie bywał Pan w naszych stronach. – Mojego tatę poznałem bardzo późno, bo w wieku pięciu lat. Ten moment wzajemnego poznania, to była moja pierwsza wizyta w Starym Sączu. Od tej pory bardzo często tu przyjeżdżałem. Na Dunajcu łowiłem z dziadkiem ryby, z tatą pływałem na kajakach. Ojciec często zabierał mnie w góry. Byłem mały, więc się nie bałem, ale z perspektywy czasu rozumiem przerażenie mojej matki. Cóż, ojcowie robią czasem różne nierozważne rzeczy, by z chłopców zrobić mężczyzn. Niestety te nasze spotkania nie trwały długo. Nieszczęśliwy wypadek sprawił, że Pieniny, które tak bardzo kochał ojciec, były końcem jego podróży. Straciłem go, zanim zdążyłem dorosnąć. Dlatego czuję się związany emocjonalnie z Sądecczyzną, ale to jedyny związek jaki mi pozostał. Moi bliscy z tych stron już nie żyją. Fot. Z arch. dystrybutorów filmu. – Z brakiem ojca, podobnie jak Pan, musi zmierzyć się 11-letni Łukasz, główny bohater filmu. – Istotnie, Łukasz boryka się z deficytem wynikającym z braku ojca. Ten wątek zwrócił moją uwagę w książce Marcina Szczygielskiego, na podstawie której powstał scenariusz. To bardzo współczesny problem. Mój bohater, jak ja niegdyś, mitologizuje utraconego tatę. – A w których momentach filmu widzowie odnajdą wątki sądeckie? – Zobaczą Państwo sentyment. Nigdy nie zapomnę malowniczego ryneczku tego urokliwego miasteczka, jakim jest Stary Sącz. Nie ma drugiego podobnego. Dookoła piękne podcieniowe domki, a sam plac Rynku pokryty kocimi łbami z kamieni z Dunajca. W bocznej uliczce równie malowniczy Klasztor Klarysek… Zobaczycie Państwo miłość do starych miast, takich jak Kraków, Nowy i Stary Sącz. Zobaczycie zamiłowanie do przyrody i jej krajobrazu. Muszę zaznaczyć, że do filmu doprowadziła mnie fotografia. Pierwsze zdjęcia robiłem w Beskidzie Sądeckim, Wyspowym, Niskim i w Pieninach. Fotografowałem Bacówki, kapliczki, drewniane kościółki… Mariusz Palej – urodził się 15 stycznia 1970 r. w Krakowie. Jest absolwentem Studium Fotografii w Warszawie, Szkoły Filmowej w Łodzi (PWSFTViT). Operator i reżyser filmowy, realizator krótkich form filmowych, wideoklipów i reklam. Jego debiutem fabularnym jest film pt.: „Za niebieskimi drzwiami”. Po rodzicach odziedziczyłem miłość do gór. Jako nastolatek, a później student, ciągle się w nie zapuszczałem. Sądecczyzna była dla mnie naturalnym kierunkiem tych eskapad. Kiedy tworzyłem rzeczywistość „Za niebieskimi drzwiami”, pomyślałem, aby baśniową rzeczywistość osadzić właśnie w górach. Wymyśliłem prosty trick, że realność jest na nizinach, a po przekroczeniu magicznego portalu przenosimy się w góry. Każdy, kto je kocha, wie, jaką emanują one magią. Jaki oddech daje górski krajobraz. Jaką magię tworzy tylko samo światło kładące się między kolejnymi łańcuchami, układającymi się jeden za drugim. I jak pięknie wygląda tworząca się niezwykła perspektywa powietrzna. Bądź co bądź bohater filmu to trochę mały ja, chodzący z otwartymi szeroko oczami po Rynku w Sączu i po okolicznych lasach. – Inspiracją do stworzenia tajemniczego domu, w którym w filmie mieszka ekscentryczna ciotka chłopca, była dziecięca wizja starosądeckiego domu Pana babci. Jak go Pan zapamiętał? – Pamiętam tę tajemnicę i potajemne wymykanie się na strych w poszukiwaniu skarbów. Mam nadzieję, że ciągle są gdzieś takie strychy, pełne zakurzonych szpargałów. Tak naprawdę połączyłem wizje dwóch domów: babci Marii i jej siostry Róży, obydwa z ulicy Zjednoczenia w Starym Sączu. Trzeszcząca podłoga i charakterystyczny zapach tworzą magię, której dzieci w blokach ani nowych apartamentowcach nigdy nie doświadczą. Trofea na ścianach, tajemnica starych przedmiotów i trzask pieca z fajerami, w którym pali się węglem. Oczywiście moje wspomnienie w filmie urasta do hiperboli, dom w filmie jest dużo większy niż domy dwóch sióstr. Ale jak byłem mały, wydawały mi się naprawdę ogromne. – Gdzie kręcono zdjęcia do filmu? Gdyby gdzieś na Sądecczyźnie, zapewne byśmy o tym wiedzieli… – Film kręciliśmy na Dolnym Śląsku – Karkonoszach i Górach Stołowych. Stało się tak dlatego, że otrzymaliśmy wsparcie finansowe od tamtejszego funduszu filmowego. Coraz więcej regionów i miast tworzy swoje fundusze filmowe. Aby myśleć poważnie o przyciągnięciu filmowców, trzeba wspierać produkcje filmowe. To dobra inwestycja. Po pierwsze dlatego, że region czy miasto zostaje co-producentem filmu i czerpie zyski z jego dystrybucji. Z czasem pieniądze się zwracają, a skumulowane zyski są przeznaczane na kolejne produkcje. Ale jest druga, ważniejsza korzyść. Taki film jest sposobem na pokazanie walorów regionu szerokiej publiczności i przyciągnięcie turystów. Warto pamiętać, że Lisbona zawdzięcza swój bum turystyczny filmowi Wendersa pt. „Lisbon story”. A Kraków rozpoczął swój międzynarodowy sukces turystyczny po filmie Spielberga pt. „Lista Schindlera”. Nigdy dość reklamy regionu. Więc warto się pokazywać, szczególnie kiedy ma się tak wiele do zaproponowania w dziedzinie turystyki. Miło patrzeć, jak na przestrzeni lat infrastruktura turystyczna się unowocześniła i rozwinęła. – Na pewno wraca Pan w rodzinne strony. U nas też zauważa Pan zmiany? – Jak najbardziej, wracam wakacyjnie. Poprzednie ferie zimowe spędziłem z rodziną w Krynicy. Trochę ubolewam, że brakowało śniegu. Ale na szczęście udało się troszkę pozjeżdżać z Jaworzyny. Rok wcześniej byliśmy na Wielkanoc w Szczawnicy. Zmiany, o tak, na lepsze. Miło patrzeć jak te miejsca się rewitalizują, dostają nowej energii. Mam niespełnione marzenie o drewnianym domku gdzieś w Beskidzie. – W Pana filmie występuje Ewa Błaszczyk. Nieprzypadkowo. Część dochodów ze sprzedaży biletów zostanie przekazana jej Fundacji „Akogo?“ Mariusz Palej: Film „Za niebieskimi drzwiami” jest adaptacją książki Marcina Szczygielskiego. Opowieść zabiera widzów w niezwykłą podróż. Jest w nim wszystko, co kochają dzieci – ciekawi bohaterowie, tajemnicze potwory i nowi przyjaciele – magiczne, kolorowe ptaki. Opowiada o tym, co się dzieje, gdy zamykamy oczy i zasypiamy. Magiczne drzwi prowadzą do świata we śnie. Tak realnego, że można w nim zamieszkać, tak ekscytującego, że chce się go poznawać i tak tajemniczego, że można się go bać… To historia chłopca, który walczy o to, co uważa za słuszne. Miłość do matki (w roli matki Magdalena Nieć) jest tym, co go wzmacnia i daje wiarę w siebie i siłę. To jest film o sile filmie występują Ewa Błaszczyk, Magdalena Nieć, Teresa Lipowska, Adam Ferency, Michał Żebrowski. – Ewa Błaszczyk jest aniołem. A każdy chce przebywać z ciepłym pełnym miłości aniołem. Po drugie bardzo cenię ją jako aktorkę. Po trzecie dotykamy tematu śpiączki. Nie wyobrażam sobie takiego filmu bez udziału Ewy Błaszczyk. Nikt nie poświęcił temu tematowi tyle czasu i emocji co ona. Nasz film, jako kino familijne, jest sposobem na spędzenie czasu dla całych rodzin. Fajnie jest spędzić miło czas i zarazem zrobić coś dobrego. Dlatego każdy widz naszego filmu wesprze fundację „Akogo?”. Wesprze fundację, która jest sprawcą przebudzenia wielu dzieci. – Wracając do wątku sądeckiego, powiedział Pan kiedyś: „Stary Sącz mieni się, jak gotowa scenografia do filmu”. Ma Pan zamiar kiedyś tu wrócić i nakręcić film kostiumowy. O czym byłaby ta historia? – Przygotowuję kolejny film, również dla dzieci pt. „Czakram Mocy”. Akcja rozgrywać się będzie w dwóch światach, realnym i nierealnym. Realna rzeczywistość to Kraków. Bohater przenosi się w wyniku perypetii do magicznej krainy Sotis. Chciałbym, aby granie Beskidów, przełom Dunajca, odegrały rolę magicznej krainy, przez którą wędruje chłopiec wraz swoim przyjacielem smokiem. A siedzibą okrutnej wiedźmy, z którą przyjdzie mu walczyć, byłby zamek w Niedzicy. – Może zatem udałoby się zorganizować jakiś specjalny pokaz dla Sądeczan? Co Pan na to? – Z przyjemnością. Publiczność w takich miejscach jak Nowy Sącz jest wspaniała i najcieplej przyjmuje swoich gości. Rozmawiała Agnieszka MałeckaZamknij oczy. Usiądź wygodnie. Skoncentruj się na twoim oddechu. Zastanów się, co słyszysz. Powiedz w myślach, co czujesz. Zamknij oczy. Usiądź wygodnie. Skoncentruj się na rytmie twojego serca. Policz uderzenia.
Zamykamy oczy i przykładamy do nich dłonie, by całkowicie je zasłonić. Otwieramy oczy i upewniamy się, że panuje całkowita ciemność. Poruszamy oczami, zamykamy je i otwieramy naprzemiennie. Powtarzamy te czynności kilka razy. W ostatniej rundzie zamykamy oczy, odsuwamy dłonie i powoli otwieramy. Powinniśmy poczuć relaks.
Montaż okna w otworze muru, a następnie jego uszczelnienie, to tylko pozornie proste czynności. Jakich błędów należy unikać przy montażu okien? Gdzie znaleźć solidną i sprawdzoną ekipę montażową? Dowiesz się z naszego poradnika.– Właściwy montaż ma bardzo istotne znaczenie dla późniejszego prawidłowego funkcjonowania okien – mówi Rafał Pruchnicki, konsultant sieci sprzedaży Polskie Okna. – Błędy popełnione przy montażu mogą doprowadzić do deformacji stolarki i uszkodzenia połączenia okna ze ścianą, czego skutkiem jest przenikanie wody i powietrza do wnętrza pomieszczenia oraz znaczne obniżenie się: Na czym polega ciepły montaż okienKomu zlecić montaż okien i ile to kosztuje?– Najlepszym i najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest powierzenie montażu wyspecjalizowanym ekipom salonu sprzedaży lub producenta, które wykonają to zadanie zgodnie z zasadami sztuki budowlanej i zaleceniami dostawcy systemu profili okiennych. Montaż okien w całym domu zajmuje profesjonalnej ekipie zazwyczaj 1–2 dni – twierdzi Dominik Głogowski z firmy EKO montażu stolarki okiennej uzależniony jest od wielu czynników, wielkości okna, użytych materiałów, rodzaju muru czy konstrukcji, w której przychodzi nam zamontować okno. Wartość standardowego montażu okien waha się średnio w przedziale od dziesięciu do piętnastu, osiemnastu procent ceny samych okien. Nie są to zbyt wygórowane pieniądze, zwłaszcza, że dostaje się kilkuletnią gwarancję na ich użytkowanie. Zatrudniając do montażu mało wykwalifikowaną ekipę, która obiecuje wykonanie zlecenia za cenę niższą niż profesjonalna ekipa (często autoryzowana przez salon sprzedaży), możemy narazić się na ryzyko wystąpienia usterek w funkcjonowaniu okna. Należy również pamiętać, że producenci okien coraz częściej zastrzegają sobie, że wadliwy, samodzielnie wykonany montaż okien jest podstawą do utraty gwarancji na stolarkę również: Montaż okna warstwowy oraz w ociepleniu Uzgadniając wynagrodzenie z ekipą montażową, powinniśmy liczyć się także z dodatkowymi kosztami związanymi np. z montażem parapetów czy obróbką otworów pierwszy: sprawdzenie wymiarów i oczyszczenie podłożaDuże znaczenie dla prawidłowego montażu ma dobór wymiarów okna, które muszą być odpowiednio mniejsze od szerokości i wysokości otworu w murze, zwanego ościeżem. Pozwala to na poprawne ustawienie okna, prawidłowe uszczelnienie połączenia ze ścianą i zamontowanie podokienników. Odstęp między ramą okna a ościeżem nazywany jest luzem montażowym lub dylatacyjnym. Jego szerokość uzależniona jest od rodzaju i wielkości okna.– Przed rozpoczęciem montażu powinniśmy dokładnie oczyścić podłoże. Niedopuszczalnym błędem jest pozostawienie starego materiału uszczelniającego, gruzu lub pyłu. Bezwzględnie należy usunąć skorodowane materiały budowlane, uzupełnić ubytki w murze, wyrównać powierzchnie ścian. Montaż na nieoczyszczonym podłożu uniemożliwi prawidłowe uszczelnienie okna oraz poprawne zamontowanie parapetu – wyjaśnia drugi: montaż ramy okiennejNa tym etapie niezbędne będą kliny i klocki dystansowe, które posłużą do właściwego ustawienia ramy w otworze okiennym oraz do zamocowania parapetu. Najpierw należy zdjąć skrzydło okienne, a następnie wstawić ramę w otwór na ustawionych wcześniej klockach dystansowych, odpowiednio ją poziomując i pionując. – Ramę okna należy osadzić z zachowaniem poziomu i pionu, a następnie unieruchomić w otworze muru za pomocą klinów w taki sposób, aby uzyskać jednakowy luz dylatacyjny na górze okna i po jego bokach, natomiast większy na dole, dla umożliwienia montażu parapetów – tłumaczy trzeci: montaż mechanicznych łącznikówW zależności od rodzaju materiału, z jakiego wykonana jest ściana, dobieramy różne elementy mocujące. – Jeśli mamy do czynienia z budynkiem wybudowanym z betonu komórkowego, betonu, cegły ceramicznej, wapienno-piaskowej (tzw. silikatów), pustaków keramzytobetonowych lub podobnych materiałów, wówczas do wykonania mechanicznego połączenia okna z murem wykorzystujemy specjalne kotwy metalowe lub dyble z płaszczem stalowym. W przypadku montażu okna w konstrukcjach drewnianych lub stalowych elementem mocującym będą śruby. Wszystkie te rozwiązania spełniają te same zadania i są między sobą równorzędne z technicznego punktu widzenia. Warto podkreślić, że przewiercenie na wylot profilu ramy okiennej, w przypadku zastosowania dybli lub śrub, w żaden sposób nie wpływa na obniżenie funkcjonalności zamontowanego okna – przekonuje się także, aby stosować odstępy między punktami mocowań podane w instrukcji montażu przygotowanej przez producenta. Odległość między poszczególnymi elementami mocującymi nie powinna przekraczać 70 okno zamocowane w ścianie działają różne siły. Wynikają one między innymi z ciężaru własnego okna, parcia lub ssania wiatru czy rozszerzalności termicznej profilu okna pod wpływem zmian temperatury. Wszystkie te siły muszą poprzez odpowiednie mocowanie okna zostać przeniesione bezpiecznie na bryłę budynku. Jednakże siły działające na cały budynek nie powinny być przenoszone na okno lub jego czwarty: uszczelnienieZe względu na zapewnienie odpowiedniej izolacji termicznej i akustycznej wolną przestrzeń między ramą okna a murem należy wypełnić materiałem uszczelniającym. Uszczelnienie między oknem a ścianą musi być trwałe, odporne na przenikanie wody i powietrza. Do tego celu najczęściej wykorzystuje się elastyczną poliuretanową piankę montażową.– Należy pamiętać, że w trakcie utwardzania piana pęcznieje, zatem podczas nakładania nie wypełniamy całej objętości szczeliny. Zbyt duże nałożenie pianki w otwory pomiędzy ramą okna a murem może odkształcić profil ościeżnicy. Pianę pozostawiamy na około 24 godziny do pełnego utwardzenia. Nadmiar piany usuwamy w sposób mechaniczny, obcinając ją ostrym nożem na równi z krawędzią ościeżnicy – radzi piąty: izolacja i zabezpieczenie szczeliny dylatacyjnejPunkt styku okna ze ścianą zewnętrzną stanowi bardzo newralgiczne miejsce. Źle wykonane połączenie będzie prowadziło do utraty ciepła i umożliwi przedostawanie się wilgoci do wnętrza domu. Dlatego powinno ono zostać odpowiednio zaizolowane, aby wyeliminować te niekorzystne zjawiska. Z uwagi na wciąż rosnące koszty ogrzewania domu czy mieszkania coraz częściej decydujemy się na zakup energooszczędnych okien. Z tych samych powodów coraz większym zainteresowaniem klientów cieszy się tzw. ciepły montaż okien. Za tym tajemniczym określeniem kryje się trwałe i skuteczne zaizolowanie miejsca osadzania okna w murze. W tym celu stosuje się dodatkowe materiały termoizolacyjne, jak folie i taśmy uszczelniające czy taśmy znaczenie przy ciepłym montażu ma odpowiednie przygotowanie otworu przed osadzeniem okna. Płaszczyzny ościeży powinny być gładkie, w przeciwnym przypadku trudno będzie właściwie przykleić folie poradnik: Okiennice do ochrony i dekoracji domuNastępnym krokiem jest wykonanie obróbki połączenia okna z murem, tzn. zatynkowanie od strony zewnętrznej i wewnętrznej. Warstwa tynku nałożona od strony zewnętrznej okna, w przypadku montażu okna bez parapetu, nie może zakryć otworów odwadniających znajdujących się w dolnym profilu ramy. Po wyschnięciu tynku, na styku połączenia tynku i ramy okna od wewnątrz pomieszczenia, można dodatkowo wykonać uszczelnienie wykańczające za pomocą silikonu stawki za montaż okien: Montaż surowy (tylko zamocowanie okna i uszczelnienie szczeliny pianką montażową) – stawki wahają się w przedziale od 10-12 zł/m do 22-24 zł/m. Demontaż starych okien, montaż nowych i obróbka ościeży (w zależności od stanu ościeży) – od 28 zł/m do 45-48 zł/m. Ciepły montaż (bez obróbek) – od 45 zł/m do 65 zł/m. Montaż parapetów – około 10 do 20 zł/m. Etapy prawidłowego montażu oknaUstalamy prawidłowe wymiary okna w stosunku do wielkości otworu w ścianie. Przygotowujemy otwór okienny, oczyszczamy podłoże. Przygotowujemy ościeżnicę (ramę) do montażu – montujemy kotwy lub wykonujemy otwory na dyble. Zdejmujemy skrzydło okna i wstawiamy ramę w otwór na wcześniej przygotowanych klockach i klinach dystansowych. Dokładnie poziomujemy i pionujemy ramę okna. Mocujemy ościeżnicę za pomocą metalowych łączników (kotwy, dyble). Z przestrzeni między ramą a ścianą usuwamy klocki i inne materiały pomocnicze zastosowane przy montażu (za wyjątkiem dołu ramy). Zakładamy skrzydło okna, sprawdzamy, czy funkcjonuje poprawnie, a następnie zamykamy. Przestrzeń między ramą a ścianą wypełniamy środkiem uszczelniającym (piana poliuretanowa). Po wyschnięciu piany usuwamy jej nadmiar i zabezpieczamy warstwą akrylu. W przypadku „ciepłego montażu" naklejamy folie i taśmy izolacyjne. Wykonujemy wykańczającą obróbkę murarską. Uszczelniamy styk połączenia okna z murem za pomocą silikonu. Częste błędy przy montażu okien:Montaż okna bez właściwego oczyszczenia podłoża; skutki: powstawanie szczelin, przez które przedostaje się wilgoć i powietrze, zawilgocenie muru, wyciekanie wody spod parapetu, przeciągi, wilgoć sprzyjająca rozwojowi grzybów pleśniowych. Zbyt mała liczba kotew lub dybli użytych do montażu; skutki: deformacja okna, rozszczelnienia, wnikanie wilgoci do wewnątrz, przeciągi. Osadzenie okna bez użycia klocków lub klinów; skutki: deformacja okna, pękanie tynku, wnikanie wilgoci w połączeniach okna z murem, przeciągi. Nierówne osadzenie okna, niepełne uszczelnienie; skutki: deformacja okna, przedostawanie się wód opadowych do wnętrza, przeciągi, zawilgocenie muru. Nadmierny luz dylatacyjny od strony ościeża; skutki: wyraszanie wilgoci, przewiew powietrza do pomieszczenia, po pewnym czasie przeciekanie wody do pomieszczenia. Przeczytaj również: Jak zapobiegać parowaniu szyb okiennychPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Gdy podczas tak zwanego Marszu Niepodległości pojawiają się symbole prawnie zakazane, mamy do czynienia z przejawami ekstremizmu. Najczęściej nie są z tego wyciągane odpowiednie konsekwencje. Czyli znów: jest prawo, które nie funkcjonuje. Jeśli na Marszu pojawia się symbol organizacji terrorystycznej, konieczne jest podjęcie działań.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 13 ] 1 2010-02-10 01:56:28 samotny aniol85 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 51 Wiek: 26,5 Temat: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? Jestem ciekawa dlaczego jak sie kocham z moim facetem on za kazdym razem ma zamkniete oczy... Mowi mi potem ze jest bylo cudownie itd. Ale dlaczego nie patrzy???Czy wasi faceci tez tak maja???Bo ja zaczynam sie zastanawiac nad tym czy mu sie podobam wogole??? I boje sie ze on w tym momencie wyobraza sobie ze kocha sie z inna kobieta a tego bym nie zniosla...Nie wiem co myslec o takim zachowaniu Dzień za dniem przemija;i przemija czas a z tym czasem ja i moje marzenia:tak bardzo chciałabym być tam gdzie ten czas nie ucieka ale to tylko marzenia, moje marzenia:a więc idę z tym czasem a dookoła pustka a w tej pustce ja i moje marzenia. 2 Odpowiedź przez Franciszek 2010-02-10 12:21:10 Franciszek Netchłopak Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-04 Posty: 20 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???Wiesz, z mojej męskiej perspektywy jest to dziwne. Może Twój facet za bardzo skupia się na swojej przyjemności, co? Tak też może być. 3 Odpowiedź przez Anemonne 2010-02-10 13:06:37 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? A próbowałaś go w ogóle o to zapytać, zanim napisałaś tu?Ja tam nie wiem, mój facet tak nie robi, wręcz zawsze nalega na zapalone światło i cały czas na mnie patrzy. Po prostu zapytaj go. 4 Odpowiedź przez Bladi 2010-02-10 13:18:35 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???Mój mąż przeciwnie cały czas patrzy i twierdzi że kiedy patrzy na mnie jak wszystko przeżywam on jeszcze bardziej się podnieca 5 Odpowiedź przez CookieBitch 2010-02-10 13:26:36 CookieBitch 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: uczennica Zarejestrowany: 2008-06-20 Posty: 4,288 Wiek: 20 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? A mój robi.. i wiem kiedy.. gdy mu dobrze.. tzn kiedy on walczy o to by mi było dobrze nie ale kiedy np zmienimy pozycję na jeźdźca i ja zaczynam się starać to zamyka oczy... nie przeszkadza mi to.. a nawet to lubię Świat to potwór zębaty, gotowy gryźć, gdy tylko zechce. 6 Odpowiedź przez vinnga 2010-02-10 13:38:20 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? Pewnie skupia się na wrażeniach. Nie każdy facet to wzrokowiec przecież. Bywają tacy, którzy odbierają świat innymi zmysłami. Chociaż troszkę to dziwne. A może się gdzieś naczytał, że tak akurat trzeba? Albo jest w taki nietypowy sposób nieśmiały?Spytaj go po prostu, albo w odpowiedniej chwili poproś, żeby oczka otworzył 7 Odpowiedź przez a_normalna 2010-02-10 13:40:41 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2011-01-26 12:08:25) a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???My nie powiemy Ci dlaczego woli mieć zamknięte oczy. Miej odwagę sama go spytać. Szczerość i rozmowa, to podstawa w związku. 8 Odpowiedź przez pennylane 2010-02-10 15:33:51 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? Mój ma zawsze otwarte ale za to ja zawsze zamknięte. Także mogę ci powiedzieć, że nie masz się o co martwić - ja zamykam bo po prostu mogę bardziej skupić się na przyjemności (zarówno jej dawaniu jak i otrzymywaniu).Ponadto gdy mam zamknięte oczy cały czas i tak myślę o moim chłopaku - nie o żadnym Bradzie Picie więc spokojna głowa Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 9 Odpowiedź przez magdalove 2010-02-13 15:26:36 magdalove Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-13 Posty: 6 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???Hm.....ja robie tak samo. Tylko ze jestem kobieta. Mysle ze duzo kobiet tak robi, a mezczyzni jak wzrokowcy wola popatrzec....Ale to ze Twoj facet woli z zamknietymi oczami to nie swiadczy o nim nic dziwnego. Moze lepiej mu sie tak skupic na doznaniach. Mnie jakos peszy czasem jak sie tak komus w oczy patrze, a jak zamkne skupiam sie na tym co czuje... 10 Odpowiedź przez lightangel 2010-02-14 12:53:01 lightangel Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-14 Posty: 52 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???To z nim powinnaś porozmawiać na ten temat. potwierdzone naukowo jest, że większość facetów to wzrokowcy, także na twoim miejscu też by mnie to zaniepokoiło Mnie osobiście nic nie nakręcało bardziej, niż właśnie jego zachłanny wzrok... 11 Odpowiedź przez bells 2010-02-14 16:24:07 bells Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-05 Posty: 84 Wiek: piękne 22 :) Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy??? Tak rozmowa z nim to najlepsze wyjście ... myślę, że nawet jedyne. Ale z własnych doświadczeń to mogę tylko napisać, że ja przeważnie mam zamknięte oczy i czasem tylko zerkam na mojego faceta po to aby wiedział, że "jestem tu" i on często ma zamknięte ... każdy ma swój sposób na przeżywanie doznań I've got the power! 12 Odpowiedź przez tygryska_tg 2010-03-07 23:49:48 tygryska_tg Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-04 Posty: 197 Odp: Dlaczego on zawsze ma zamkniete oczy gdy sie kochamy???To całkiem normalne... mój też patrzy, ale gdy jest mu już coraz bardziej przyjemnie zamyka oczka ... i tak aż skończy.. to wygląda tak słodko myślę, że sporo mężczyzn tak ma Posty [ 13 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Wolę prowadzić spokojny tryb życia, mieć więcej czasu, spokojniej żyć niż być pracoholikiem i ciągle gonić króliczka. Wolę usiąść i na spokojnie rozpisać projekty, a potem w swoim tempie, powoli je realizować. Chcę cieszyć się tym, że nie muszę siedzieć w biurze 8 godzin dziennie, chcę cieszyć się wolnością, którą
Żyjemy w rzeczywistości, która codziennie dostarcza nam dużej dawki stresu. Szalejąca wokół pandemia, widmo ciężkiej choroby a nawet śmierci z powodu infekcji groźnym wirusem, niepewna sytuacja polityczno- gospodarcza na świecie, budzą w nas brak poczucia bezpieczeństwa i wywołują strach. Czujemy niepokój, lęk niepewność jutra, które niekiedy ewoluują w kierunku złości, gniewu, buntu, rozdrażnienia, a czasem zagubienia. Emocje wibrują od gniewu do lęku, co wywołuje w nas psychiczny dyskomfort, który manifestuje się w ciele fizycznym, często odczuwany w postaci ucisku na sercu lub zaciśniętym żołądku. Czasem przybiera postać zawrotów głowy, szumu w uszach czy kłoptów ze snem. Mimo, że stres codziennie towarzyszy każdemu z nas i przez tysiąclecia warunkował nasze przetrwanie, to jednak zbyt wysoki jego poziom jest naszym największym obniża wydajność umysłową, rujnuje mechanizmy działania naszej pamięci, skutecznie hamuje wszelkie procesy myślowe, zaburza koncentrację, nie pozwala efektywnie wypocząć nawet podczas snu. Niszczy harmonię i stabilność całego organizmu, powoduje zmęczenie, obniża naszą odporność i w konsekwencji wywołuje choroby. Stres wpływa na cały nasz organizm, na wszystkie komórki naszego ciała. Działanie różnych bodźców stresogennych zapisywane jest w tzw. „pamięci komórkowej” i jest skumulowane we wszystkich tkankach naszego ciała: w skórze, kościach, mięśniach, krwi a przede wszystkim w mózgu. To do niego spływają wszelkie informacje o bodźcach odbieranych za pomocą zmysłów z całego organizmu. Tam też są one przetwarzane i stamtąd wychodzą decyzje, co do reakcji na działające czynniki. Większości z tych decyzji nie jesteśmy nawet świadomi. Czasem należy zareagować szybciej niż świadoma myśl na to pozwala np. zabrać rękę od źródła gorąca. Stąd powstały w ewolucji układu nerwowego tzw. „łuki odruchowe”, które pozwalają na ominięcie procesu świadomej analizy, a podjęcie decyzji i reakcję organizmu w sferze podświadomej. A skoro tak, to może istnieje w naszym organizmie więcej takich mechanizmów, którymi rządzi nasza podświadomość? Ile z naszych reakcji jesteśmy w stanie śledzić na bieżąco? I ile z naszych decyzji podejmujemy świadomie pod wpływem presji? Odpowiedź brzmi: niewiele. I niestety również niewiele robimy, by skutków stresu pozbyć się potem z organizmu. Czujemy irytację, zmęczenie, frustrację, zdenerwowanie, lecz często pozwalamy na to, by trwały w naszym organizmie, aż samoistnie miną. Nawet jeśli miną ich objawy – ślad po czynnikach stresogennych w naszym ciele zostaje. Najczęściej w postaci chorób i dolegliwości. Choroba fizyczna jest dla nas zawsze widocznym śladem warunków, w jakich żyjemy, zarówno tych w sferze fizycznej jak i psychicznej. Jak skutecznie radzić sobie ze stresem? Często sami fundujemy sobie niepotrzebny stres, któremu możemy zapobiec. Jeśli uświadomimy sobie w tym swój własny udział, możemy to zmienić. Jak często umawiasz się na nierealistyczne terminy, a potem gonisz przez miasto, by się nie spóźnić? Generujesz w ten sposób niepotrzebny pośpiech. Dlaczego karmisz swój umysł tragicznymi wydarzeniami, które oglądasz w telewizji? Możesz przecież wyłączyć telewizor i nie oglądać stresujących zamian lepiej posłuchaj relaksującej muzyki, stwórz ład i porządek w swoim otoczeniu,otocz się pięknymi przedmiotami. Zadbaj o przyjemny zapach, zastosuj aromaterapię, celebruj drobne przyjemności. Unikaj podnoszący poziom adrenaliny rozmów np. na temat pandemii, szczepień oraz toksycznych ludzi, którzy spychają cię energetycznie w dół. Nie twórz czarnych scenariuszy wydarzeń, nie zamartwiaj się na zapas. Skuteczną terapią na stres jest śmiech, zatem śmiej się często. Śmiech wzmaga wydzielanie endorfin, które poprawiają nam nastrój i wpływa pozytywnie na naszą odporność. Co ciekawe każdy rodzaj śmiechu zmniejsza częstotliwość uderzeń serca podczas stresujących taniec jest dobry na wszystko, taniec redukuje stres, jest antidotum na wahania nastroju i nadmierne napięcie. Pozwala w kontrolowany sposób wyładować negatywną energię, którą każdego dnia gromadzimy mierząc się z trudnymi, konfliktowymi jogę, oddychaj spokojnie, praktykuj wdzięczność, wyznaczaj sobie osiągalne cele. Warto też zapytać od czasu do czasu zapytać siebie: co mnie najbardziej stresuje? Jakie działania podjęłam, by pozbyć się z ciała skutków wzmożonego napięcia, które ostatnio przeżyłam? Czy wolę codziennie śledzić słupki zachorowań na Covid czy wybieram obejrzenie relaksującego programu przyrodniczego? Co zrobiłam dla siebie ostatnio, by lepiej wypocząć i nie ulegać presji otaczającego świata? Metodą, która przyczynia się do wzrostu samoświadomości oraz jest cudownym remedium na stres jest medytacja. Czym jest medytacja Medytacja jest techniką oddechową, która przynosi relaks i ukojenie, spokój umysłu, serca i ciała. Medytacja często przynosi uzdrawiające efekty w depresji, w stanach napięcia nerwowego, w redukcji stresu. Pomaga uleczyć negatywne emocje i wspomnienia, daje uczucie spokoju, miłości i wdzięczności. Możesz ją praktykować w każdych warunkach i w każdym miejscu. Istnieje wiele sposobów medytowania: Medytacja w ciszy Medytacja prowadzona może być podobna do wizualizacji Medytacja z mantrami Medytacja nie wymaga żadnej pracy na planie umysłu, ani specjalnego przygotowania, wystarczy zamknąć oczy i skupić się na oddechu { wdech i wydech}, na początku możesz je nawet liczyć, by nie przywiązywać wagi do myśli, które przychodzą, pozwolić im swobodnie płynąć. Gdy siadamy i zamykamy oczy puszczamy spokojną muzykę do mózgu trafia mniej danych bo odcinamy się od zmysłów, nasz umysł spowalnia. Niczego nie doświadczamy, nie oglądamy, nie smakujemy, nie wąchamy możemy skupić się na świecie wewnętrznym. Ta czynność wprowadza fizjologiczne i biologiczne zmiany w mózgu. Gdy ciągle przenosimy uwagę z czynności na czynność, z osoby na osobę, z czegoś na coś mózg staje się niespójny. Gdy siadamy w ciszy i skupieniu, zamykamy oczy,odłączamy się od świata zewnętrznego, nie myślimy o czasie, wychodzimy poza ciało. Ten proces sprawia ze nasze połączenie ze światem zewnętrznym się wycisza ponieważ zmysły łączą nas ze światem zewnętrznym. Gdy siadamy i skupiamy się na naszym wnętrzu zmieniamy stan świadomości, zaczynamy medytować. Jak zacząć? Krok 1 Znajdź spokojne miejsce, usiądź wygodnie z wyprostowanymi plecami, nie krzyżuj rąk i nóg. jeśli wolisz możesz się położyć, zadbaj o to by nikt Ci nie przeszkadzał. Krok 2 Zamknij oczy, rozluźnij się i zacznij swobodnie oddychać, biorąc na początek kilka głębokich wdechów i wydechów. Przynajmniej 3 głębsze wdechy i wydechy. Krok 3 Polecam, by wyobrazić sobie na początku jak wchodzisz pod biały słup świtała, który w symboliczny sposób oczyszcza Twoje ciało z niepokoju i odcina strach z taką intencją możesz zacząć… Wejdź w swoją ciszę Krok 4 Możesz medytować z intencją np. moją intencją jest zyskać więcej spokoju lub otworzyć serce jeszcze bardziej na odczuwanie miłości lub podziękować komuś za dobre serce i pomoc. Dlaczego warto medytować? Im częściej praktykujesz medytacje, tym doświadczasz w życiu większej harmonii i równowagi emocjonalnej oraz spokoju umysłu. Ponadto medytacje mają pozytywny wpływ na układ nerwowy, a to z kolei korzystanie wpływa na zdrowie. Medytacje poprawiają witalność, satysfakcję z życia seksualnego. Pomagają pozbyć się bezsenności, złych nastrojów i depresji, wzmacniają odporność i zdrowie całego organizmu. Ponadto gdy medytujemy zaczynamy doświadczać ważnych zmian w życiu. Poświecie codziennie chwilę na medytację, połączcie się z polem energii, stańcie się świadomością i tego doświadczajcie. Doskonale działa medytacja SERCE. Intencją jest wysyłanie miłości i wdzięczności do kogoś bliskiego lub dowolnej osoby, bez oczekiwania wzajemności, że ta osoba uczyni to samo w twoim kierunku, {czyli bez oczekiwania, że okaże Ci wzajemną miłość lub uznanie}. To jest bezwarunkowy przekaz miłości, przy którym ty sam także zyskujesz wiele spokoju, miłości i wdzięczności. To ćwiczenie – medytacja serca pomaga uwolnić stres, uzdrawiać relacje i związki, poprawiać relacje międzyludzkie Osoby medytujące czują wewnętrzny spokój – ufają swojej intuicji Opracowanie: Dorota Tuńska. Medytacja: Agnieszka Przybysz, pionierka coachingu, ekspert relacji, autorka książek bestsellera Przyciągnij miłość – coaching relacji, Przyciągnij Sukcesy z Pasją, Miłość & Pieniądze, Kobieca Moc, 88 Biznesowych & Życiowych Sekretów, które pomogły tysiącom Polaków w kraju i za granicą. Założycielka pierwszego w Polsce Coaching Institute. Nie masz uprawnień aby dodać komentarz. Zarejestruj się na stronie aby uzyskać możliwość dodawania komentarzy.
Niektórzy kichający nawet wylewają kilka łez. Prawdopodobnie ludzie zamykają oczy podczas kichania, aby zapobiec przedostawaniu się wydalonych cząstek do oczu, powiedział Huston. „Automatycznie zamykając powieki podczas kichania, można potencjalnie zapobiec przedostawaniu się większej ilości substancji drażniących do oczu i
Odpowiedzi adamgozdi odpowiedział(a) o 09:42 Kiedy razi w oczy np slonce 1 0 Arek1313 odpowiedział(a) o 09:50 Orgazmu, przerażenia, bólu. 0 0 Anoinim odpowiedział(a) o 23:26 mrugania 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Łagodnie kołyszemy całym ciałem, przerzucając ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Staramy się rozluźnić wzrok, tak, aby nie widzieć wyraźnie żadnego z obiektów. Po jakimś czasie zamykamy oczy i staramy się przypomnieć sobie oglądany przed chwilą obraz. Ćwiczenie należy wykonywać przez około 5 minut. 4.
Dlaczego śpimy? Do czego jest nam potrzebny sen? Dlaczego spędzamy co najmniej jedną trzecią naszego życia, robiąc coś, co dzieje się tak szybko i zużywa tyle czasu? Przeprowadzono wiele badań na temat poszczególnych etapów, z jakich składa się sen, aby rzucić trochę światła na te wszystkie interesujące zagadnienia. Sen jest bardzo ważnym elementem w naszym życiu. Pilnie potrzebujemy każdego dnia wygospodarowania dla siebie odpowiedniej liczby godzin snu. Ta potrzeba który zmusza nas do poszukiwania spokojnego, ciepłego i wygodnego miejsca, w którym możemy spędzić co najmniej kilka godzin. Jego funkcja wydaje się bardzo ważna. Wynika to z tego, że sami doskonale wiemy o tym, że jeśli nie śpimy przez dłuższy czas, nasze ciało zaczyna samo nalegać, abyśmy przeznaczyli trochę czasu na wielu przeprowadzonych nad tym tematem badań naukowych pokazują nam, że jeśli wykonujemy dużo ćwiczeń fizycznych, nasz sen się i tak z tego powodu nie zmienia. Ale po intensywnej aktywności umysłowej nasze ciało potrzebuje więcej snu. Dzieje się tak dlatego, że główną funkcją, jaką zapewnia nam sen jest umożliwienie mózgowi odpoczynku, czasu na regenerację i odzyskanie pełnej aktywności umysłowej w ciągu jest tak ważny dla nas proces, gdy mózg odpoczywa, że jeśli ten proces nie ma miejsca, z badań na zwierzętach wiemy, że taki stan rzeczy może zakończyć się nawet śmiercią. Badacze wykryli także, że sen nie jest aktywnością o równomiernym przebiegu. Wręcz przeciwnie. Składa się on z szeregu różnych faz, których znaczenie wyjaśnimy naszym dzisiejszym artykule przeanalizujmy bowiem pięć najważniejszych etapów, z jakich “skonstruowany” jest nasz sen. Zainteresował Cię ten temat? Jeśli tak, to zapraszamy do lektury!Fazy, z jakich składa się nasz senSen dzieli się na pięć faz oznaczonych od I do IV oraz dodatkowej fazy noszącej symbol REM. Pierwsze cztery fazy występują kolejno jedna po drugiej, dopóki sen nie osiągnie fazy REM. Później w trakcie w nocy występują ponownie te cztery fazy snu inne niż REM na przemian z okresami REM. Każdy z tych cykli trwa około 90 minut. Dlatego właśnie podczas trwającego osiem godzin snu “realizujemy” około czterech lub pięciu pełnych snu odkryto dzięki licznym badaniom snu w specjalnie przygotowanych do tego celu laboratoriach. Można je odróżnić od aktywności umysłowej zapisanej w postaci wykresów EEG (elektroencefalografii) i uzyskanej dzięki różnym pomiarom fizycznym. Poniżej omówimy szczegółowo, co dzieje się w każdej z kolejnych faz, z jakich składa się nasz faza IFaza ta rozpoczyna się wtedy, gdy zamykamy oczy i zauważamy to przyjemne uczucie zapadania w sen. Podczas ten fazy człowiek jest jeszcze w pełni świadomy i zdolny do reagowania na różnego rodzaju bodźce w swoim otoczeniu. Jest to właściwie faza przejściowa między stanem czuwania a snem fizjologicznego punktu widzenia faza ta charakteryzuje się podwyższoną intensywnością fal mózgowych typu theta. Oznacza to, że aktywność EEG zaczyna być odpowiednio zsynchronizowana. Chociaż wciąż jest nieregularna, nie jest jednak tak nieregularna, jak aktywność mózgu podczas normalnego stanu czuwania. Jeśli obserwujemy oczy danej osoby w tej fazie, możemy zobaczyć, jak otwierają się i zamykają od czasu do czasu oraz w jaki sposób poruszają się w górę i w faza IIPo 10 minutach przebywania w fazie I osoba śpiąca wchodzi w fazę II. Teraz już naprawdę głęboko śpi. Ale jeśli taki ktoś zostanie przebudzony będąc jeszcze w fazie II, nie nawet będzie pamiętać o tym, że spał. Będzie upierać się, że przez cały czas nie zmrużył nawet oka. Jest to faza przygotowawcza do prawdziwego snu regeneracyjnego, jaki realizowany jest w fazach III i fizjologicznego punktu widzenia w w tej fazie występuje nieregularna aktywność EEG z epizodycznym pojawianiem się fal theta. Jeśli usłyszysz coś w trakcie tej fazy snu, pojawi się fala mózgowa zwana kompleksem K. Fala ta może hamować bodźce dźwiękowe, nie pozwalając osobie śpiącej się wolnofalowy (fazy III i IV)Po około 15 minutach trwania w fazie II osoba śpiąca przechodzi do fazy III. Rozpoczyna się wtedy etap zwany snem wolnofalowym, określanym także jako NREM (skrót od angielskiego terminu non-rapid eye movement) lur SEM. Jest to stan, w którym mózg rozpoczyna proces regeneracji. Fazy III i IV są dość podobne do siebie. Różnią się w zasadzie niewielką tylko zmianą głębokości snu i jego skutecznością. Przejście między obiema fazami charakteryzuje się krótkim pojawieniem się fal tej fazie dostrzeżemy także wolną falę EEG. Oznacza to, że aktywność mózgu została wysoce zsynchronizowana i skupiona jest na zadaniu zrelaksowania się. Istnieje tutaj wiele hamujących czynności neuronalnych, które mają zapobiegać pobudzeniu mózgu. Ten etap jest również bardzo ważny dla procesów konsolidacji pamięci i uczenia REM (szybki ruch gałek ocznych)Faza REM (skrót od angielskiego terminu rapid eye movement) pojawia się po około 45 minutach snu wolnofalowego. Jest przeciwieństwem innych faz, ponieważ jest stanem, w którym osoba śpiąca jest dosyć czujna. Aktywność mózgu staje się w trakcie tej fazy snu zdesynchronizowana i przyspieszona. Mimo tego, że dość trudno jest obudzić osobę będącej w trakcie tej fazie snu, to jednak istotny bodziec (np. wypowiedzenie imienia śpiącej osoby) będzie w stanie ją obudzić. Głębokość snu w fazie REM jest o wiele mniejsza, niż w przypadku snu tej fazie odkrywamy także, że oczy osoby śpiącej poruszają się szybko we wszystkich kierunkach (stąd też nazwa tej fazy). I na dodatek występuje wyraźna utrata napięcia mięśni. Osoba śpiąca jest w pewnym sensie sparaliżowana poprzez własną niemoc. Ten charakterystyczny stan paraliżu wynika z faktu, że podczas fazy REM pojawiają się u nas marzenia senne. Nasz mózg w związku z tym “odłącza” wszystkie niepotrzebne mięśnie tak, aby uniknąć ich aktywowania poprzez bodźce generowane przez a życie erotyczneKolejną ciekawostką dotyczącą fazy REM jest to, że pojawia się w jej trakcie aktywność w okolicach narządów płciowych. Na przykład pod postacią nawilżania ścianek pochwy u kobiet i erekcji penisa u mężczyzn, mimo braku podniecenia seksualnego. Ta charakterystyka snu REM została wykorzystana w dziedzinie seksuologii klinicznej w celu rozróżnienia, czy przyczyny impotencji lub oziębłości seksualnej mają podłoże psychologiczne czy też fazy REM nie jest jeszcze do końca jasna i zbadana. Jest to jednak niezwykle ważna faza, z której składa się nasz to z faktu, że gdy zapobiegamy przechodzeniu naszego snu przez tę fazę, nasz organizm próbuje zrekompensować te braki w kolejnym, przyszłym śnie. Wyniki badań naukowych wskazują na to, że wiąże się ona z umacnianiem danych w pamięci i procesów uczenia się. Ale mimo tego wciąż pozostało jeszcze wiele tajemnic do odkrycia na temat tej pełnej paradoksów fazy naszego może Cię zainteresować ...
azVCn.